Tuesday 4 February 2014

W poszukiwaniu idealnego płynu do demakijażu oczu...

Najważniejszym punktem dnia w codziennej pielęgnacji twarzy jest jej oczyszczanie- aby było to możliwe najpierw trzeba zmyć z twarzy makijaż, do tego celu stworzono naprawdę wiele produktów, a wypróbowanie wszystkich zajęłoby wieki. Tak naprawdę co z tego, jeżeli większość produktów nie spełnia swojego podstawowego  zadania czyli nie zmywa makijażu- albo zmycie go zajmuje zbyt dużo czasu i nie obędzie się niestety bez tarcia skóry, która jest przecież tak delikatna w tych okolicach.

Jak do tej pory nie znalazłam idealnego płynu do demakijażu- jestem na etapie poszukiwań i chętnie skorzystam z waszych rad i doświadczenia w tym temacie- także liczę na wasze opinie w komentarzach!
Ale od początku-najpierw przedstawię wam to co udało mi się wypróbować ostatnio, z jednych produktów jestem bardziej zadowolona z innych mniej, ale o tym opowiem wam zaraz...


Moje przygody z poszukiwaniami idealnego płyny do demakijażu zaczęły się po opuszczeniu Polski, gdzie zawsze używałam jakiegoś polskiego produktu, który zawsze kupowała mi mama- nazwy w chwili obecnej nie mogę sobie przypomnieć. Miał on cechy idealne czyli dobrze zmywał makijaż, był w dużej poręcznej butli, a cena mimo że nie była zbyt niska to jednak w porównaniu do jakości i pojemności była adekwatna- właśnie tego oczekuje od wszelkiego rodzaju produktów do demakijażu i muszę wam powiedzieć, że wcale nie jest łatwo.




Clinique rinse off eye makeup solvent- produkty clinique bardzo sobie cenię (wiem, że dużo z was nie przekonała się do produktów z tej firmy), wiadomo jedne kosmetyki są lepsze jakościowo inne kompletnie nie są warte swojej ceny. Ten płyn do demakijażu niestety zalicza się do tej drugiej grupy- używając tego produktu zmywanie makijażu stało się naprawdę przykrym obowiązkiem, dodatkowo płyn w ogóle nie jest wydajny, aby zmyć makijaż średniej ciężkości trzeba zużyć naprawdę dużo tego kosmetyku. Nie zapominajmy o cenie, która wynosi około 20 euro za 125 ml i jest stanowczo zbyt wysoka- zawiodłam się na tym produkcie i na pewno już do niego nie wrócę- żałuje jedynie wydania pieniędzy...

Skład: water (aqua purificata) purified, peg-32, butylene glycol, disodium cocoamphodiacetate, peg-6, trisodium edta, methylparaben, propylparaben, butylparaben (iln3741) 



Lacome Bi-facil- 30 ml próbkę tego dwufazowego płynu do demakijażu dostałam wraz z zakupem tuszu z tej firmy i dopiero niedawno zdecydowałam się go wypróbować, produkt ten jest niezwykle zachwalany przez panie ekspedientki i na forach internetowych. Ja też byłam z niego dosyć zadowolona, chyba najbardziej przeszkadzała mi wysoka cena produktu, która wynosi około 30 euro, płyn był wydajny i dosyć szybko zmywał makijaż.

Skład: Aqua/water, cyclopentasiloxane, isohexadecane, decyl glucoside, sodium chloride, polyaminopropyl biguanide, dipotassium phosphate, copper sulfate, disodium edta, potassium phosphate, hexylene glycol, parfum, CI 61565/D&C Green no.6 



Sephora Waterproof eye makeup remover- kolejna dwufazówka, która jest chyba jednym z moim ulubionych produktów-jednak nie jest to produkt idealny. Przeszkadza mi pozostawienie tłustej błonki na oczach, którą dodatkowo muszę czymś zmyć, albo zaczekać aż się wchłonie.
Bardzo przystępna jest natomiast cena, która wynosi około 5 euro za 50 ml produktu, dodatkowo produkt jest wydajny i radzi sobie z większością produktów do makijażu, które stosuje. Póki co to właśnie po niego sięgam najczęściej- jest bardzo podobny do płynu z Lacome jednak trochę tańszy, a ja jakoś nie lubię inwestować w produkty, które musimy kupować praktycznie co miesiąc lub dwa...

Skład: Aqua, cyclopentasiloxane, isohexadecane, propylene glycol, dipolassium phosphate, 1,2-hexanediol, caprylyl glycol, poloxamer 184, panthenol, potassium phosphate, centaurea cyanus flower extract, sodium chloride, hydroxycetyl hydroyethyl dimonium chloride, disodium EDTA, butylene glycol, glycerin, chlorphenesin, methylparaben, cl61570, cl42090.


Make Up For Ever Sens'eyes- kolejny produkt, który dostałam przy zakupie innych kosmetyków i może to lepiej, bo na pewno nie kupiłabym sobie tego kosmetyku sama. Główną wadą produktu jest jego konsystencja- nie lubię mleczek do demakijażu i staram się ich unikać. Drugą wadą produktu jest dosyć wysoka cena, która wynosi około 20 euro za 30 ml produktu, mleczko jest dosyć wydajne i naprawdę dobrze zmywa makijaż. Jednak wadą, która go zdyskwalifikuje w moim rankingu jest to, że produkt ten przy użyciu piecze w oczy- może sprawdzi się u kogoś kto nie ma wrażliwych oczu, chociaż mnie uczula i piecze naprawdę niewiele produktów. Mleczko to zbiera naprawdę dobre opinię na innych blogach oraz forach internetowych, więc jeżeli lubicie tego typu produkty może warto byłoby go wypróbować. 

Skład: Aqua (Water), Isododecane, Methylpropanediol, Acrylates Copolymer, Ageratum Conyzoides (Ageratum Conyzoides Leaf Extract), Butylene Glycol, Butylparaben, Chlorphenesin, Disodium EDTA, Ethylparaben, Glycerin, Gossypium Herbaceum (Cotton Seed Extract), Isobutylparaben, Mel Extract (Honey Extract), Sodium Methylparaben, Methylparaben, Panthenol, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Propylparaben, Sodium Benzoate, Sodium Lauryl Sulfate, Sorbic Acid, Tromethamine.

Ja idealnego płynu do demakijażu oczu będę szukać dalej, na półeczce czeka już płyn z bourjous- ciekawe jak się sprawdzi...


A może wy znacie jakieś produkty godne polecenia ?


7 comments:

  1. Nie wiem ile chcesz wydać ;)
    Dla mnie dwufaza to podstawa, bez niej po prostu nie wyobrażam sobie demakijażu oczu. Żaden płyn micelarny, czy mleczko nie nadaje się do tego jak dwufazy. Dla mnie liczy się skuteczność płynu oraz to, by był delikatny. Mam bardzo wrażliwe oczy i większość z nich podrażnia mnie.
    Ze swojej strony polecam dwufazę Garniera Simply Essentials, pokazywałam ją dawno temu na blogu i uważam, że w tym przedziale cenowym nie znajdziesz nic podobnego. W sensie świetne działanie/cena i wydajność. Następnie warto spróbować dwufazy z YR (także pisałam na blogu).
    Jak dla mnie to te dwa produkty idealnie zasilają półkę nie rujnując portfela, a wywiązują się z przeznaczenia. Co prawda YR nie jest zbyt wydajna i polecam kupować 2 w cenie 1 lub na -50%/-40% bo cena podstawowa jest trochę przesadzona. A to tylko YR....
    Następnie opisywany już przez Ciebie płyn Lancome Bi-facil, kupuję go najczęściej w dwupakach. Rewelacyjny All Mascaras! Heleny Rubinstein, no i wisienka na torcie w postaci mojego absolutnego faworyta, czyli Chanel DEMAQUILLANT YEUX INTENSE Gentle Bi-phase Eye Make-Up Remover. Stał się moim św. Graalem i będę niebawem pisać pełną recenzję. Uważam, że ten płyn ma wszystko to, czym powinna charakteryzować się bardzo dobrej jakości dwufaza. Przede wszystkim jest bardzo łagodny, niesamowicie skuteczny i wydajny. Nie jest tani, ale wygrywa bezapelacyjnie. Jeżeli kiedyś będę miała dziurę w budżecie wrócę do Garniera (o ile będzie tylko w sprzedaży), choć chyba wolałabym odłozyć i jednak kupić dwu-fazę Chanel, która jest znacznie wydajniejsza od płynu HR a mniej więcej ten sam przedział cenowy.

    Tak na koniec, ja do Clinique nie mogę się przekonać. Więcej zaliczyłam zakupowych wpadek niż udanych wyborów :)
    MUFE ma chyba także płyn, ale nie próbowałam. Natomiast mleczka jednak nie zbliżyłabym do oczu, lecz jak szukasz mleczka do twarzy to polecam to z Caudalie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. dzieki za tak wyczerpujacy wpis!!!!
      na pewno wyprobuje cos z twojej listy
      o tym chanel czytalam tez na innym blogu, wiec calkiem mozliwe, ze kiedys sie na niego skusze
      o ile bede miala doblyw gotowki :))

      garnier bedzie nastepny !!
      Jeszcze raz dzieki!!!

      MUFE juz raczej nie zblize do oczu, chyba zebym kiedys wykonala bardzo silny makijaz i inne plyny by polegly- co zdarza sie bardzo zadko (praktycznie nigdy...)

      Delete
    2. Garnier gościł u mnie przez parę lat, bo seria jest dość długo na rynku tylko zmieniła nazwę.... Nie rozumiem pewnych zabiegów ;) W każdym razie to dobry płyn, który nie robi zamglonego oka, nie jest zbyt tłusty a nasączony płatek po przyłożeniu do skóry/oka dość szybko rozpuszcza makijaż. Nie trzeba pocierać oraz kombinować, demakijaż jest przyjemny :) Do tego wydajny i łagodny na oczu.
      Jak będziesz miała okazję dorwać miniaturkę Chanel, to gorąco polecam. Nie porównam tych płynów ze sobą i nie chodzi o półkę cenową, tylko to jak są odbierane przez skórę kiedy połączysz fazy i używasz już nasączonego płatka. Z reguły lubię mocny makijaż oka i płyn Chanel starcza mi w takim ujęciu: jeden płatek na jedno oko, przy czym Garniera trochę więcej zawsze zużywałam.
      To się rozpisałam :)))

      Delete
  2. u mnie świetnie się spisuje Bioderma , płyn micelarny ale czaję się teraz na Chanelkową dwufazę, zobaczę czy będzie z tego miłość :) Sephorowa mi nie podpasowała :/

    ReplyDelete
  3. Osobiście uzywam dwufazówki z Yr, dobrze zmywa i nie podrażnia oczu, a jestem alergikiem ;)

    ReplyDelete
  4. u mnie na pierwszym miejscu jesli chodzi o demakijaz oczu jest dwufaza Chanel, a do twarzy uzywam micela Biodermy.. duet doskonały :D

    ReplyDelete
  5. Wspomniana przez Hexx dwufaza Garnier nie do końca przypadła mi do gustu - jak dla mnie była za tłusta.
    Teraz używam micela L'Oreal i nawet z demakijażem oczu sobie radzi, do tego zawsze jest na niego promocja i ciągle widuję go w cenie 3 euro :-) miniaturkę Bi facil miałam i lubilam, też przymierzam się do jego kupna ale zdziwła mnie jego cena w Hiszpanii. Dam sobie rękę uciąć, że tutaj kosztuje tylko 20 euro.

    ReplyDelete